Michał Rubaszek
Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej.
Odp: Nie mam zdania
Idea trzymiesięcznej płatnej przerwy regeneracyjnej brzmi jak atrakcyjna metoda walki z wypaleniem zawodowym. Kluczowe pytanie jest dla mnie jednak następujące: na ile taki urlop wprowadzony odgórnie prowadzi do wzrostu produktywności? Dowody empiryczne w tym zakresie są niestety ograniczone. Jeżeli urlop ten nie prowadzi do wzrostu produktywności, to jego efektem długookresowym będzie jedynie obniżenie wynagrodzeń w pozostałych miesiącach o tyle, ile potrzeba na pokrycie kosztów urlopu. Dodam, że trzymiesięczny urlop regeneracyjny wprowadzony dobrowolnie przez firmę ma dodatkowe walory w porównaniu z tego typu rozwiązaniem wprowadzonym ustawowo (m.in. wzrost atrakcyjności firmy na rynku pracy, przywiązanie pracownika do firmy).
Marek Góra
Profesor ekonomii, wykładowca w Szkole Głównej Handlowej
Odp: Zgadzam się
Należałoby to pewnie trochę inaczej uregulować i doprecyzować. Przy czym powinno to być jednoznacznie związane z deklaracją zgody na późniejsze uzyskanie dostępu do swoich oszczędności emerytalnych (w uproszczeniu: późniejszy minimalny wiek emerytalny).
Marek Ignaszak
Doktor nauk ekonomicznych, adiunkt na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie
Odp: Zdecydowanie się nie zgadzam
Jeśli taki urlop poprawiałby wydajność w pracy, wtedy firmy same zdecydowałyby się go wprowadzić, ponieważ bardziej wydajny pracownik oznacza większe zyski. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby firmy wprowadziły taką ofertę przy obecnym stanie prawnym.