Aktualizacja: 03.12.2016 21:27 Publikacja: 01.12.2016 17:30
Według spisu z 1830 r. we wszystkich pięciu stanach Południa czarni byli właścicielami łącznie ponad 10 tys. niewolników.
Foto: AFP
Antoine Dubuclet, wzorem innych zamożnych południowców, dorobił się fortuny na cukrze. Zanim doszło do secesji i upadku Konfederacji, był posiadaczem wielkiej plantacji trzciny cukrowej, na której w latach świetności zatrudniał co najmniej 70 niewolników. Choć krach wywołany wojną domową znacznie go zubożył, i tak zachował dla bliskich spadek wyceniony na 264 tys. dolarów. Dziś takie kwoty mogą nie działać na wyobraźnię, lecz wówczas przeciętny dochód Amerykanina wahał się wokół 100 dolarów rocznie. Po zwycięstwie Unii plantator zdążył jeszcze zrobić karierę polityczną, przez dwie kadencje piastując z ramienia republikanów urząd ministra finansów stanu Luizjana. Byłby więc Dubuclet typowym przedstawicielem społecznych elit południa Stanów Zjednoczonych, gdyby nie jeden drobny szkopuł – miał skórę równie czarną, jak jego niewolnicy.
80 lat temu, w nocy z 8 na 9 maja 1945 r., w podberlińskim Karlshorst doszło do powtórnego podpisania kapitulacj...
Uproszczone mapy sieci metra, wymyślone przez Harry’ego Becka w 1933 r. dla londyńskiego Undergroundu, są w użyc...
Ludziom zainteresowanym historią i prehistorią prawdziwą przykrość sprawiają medialne doniesienia, sensacyjne w...
Cerkiew prawosławna zaliczyła w poczet świętych trzech prawosławnych kapelanów wojskowych, którzy zostali zamord...
Wielkanoc to czas sięgania po tradycyjne ziemiańskie potrawy i nostalgicznego wspominania dawnych smaków. Ale po...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas