Założenia reformy lecznictwa uzdrowiskowego szykowanej przez Ministerstwo Zdrowia (MZ) i Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) brzmią zachęcająco, szczególnie z punktu widzenia pacjentów. Mają oni np. zyskać możliwość samodzielnego wybierania miejsca, do którego chcą pojechać na leczenie. Propozycja ta budzi jednak duże obawy ze strony ośrodków uzdrowiskowych, zwłaszcza tych mniejszych, położnych w mniej atrakcyjnych lub po prostu mniej znanych miejscowościach. Obawiają się one, że to, w połączeniu z nowymi wymaganiami i zadaniami, jakim będą musiały sprostać, może przyczynić się nawet do upadłości sanatoriów. To z kolei przełoży się bezpośrednio na pogorszenie sytuacji ekonomicznej miejscowości, na terenie których działają.