Światełko nadziei na szybkie odblokowanie KPO rozbłysło nagle w połowie grudnia, gdy premier Mateusz Morawiecki poinformował o przełomie w wypełnianiu tzw. kamieni milowych w kwestii sądownictwa. Ale to światełko zgasło już następnego dnia, gdy z kolei prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze się pod rządowym projektem w zaproponowanym kształcie.
Ta sytuacja dobitnie pokazuje, że rozwiązanie problemu praworządności w Polsce w taki sposób, by znalazło uznanie w oczach Komisji Europejskiej, jest bardzo trudne. A nadzieje na uruchomienie strumienia pieniędzy z unijnego Funduszu Obudowy w jakimś nieodległym terminie coraz bardziej płonne. Eksperci komentują, że sprawa nie jest przegrana, a ryzyko, że Polska w ogóle nie dostanie KPO, wciąż jest umiarkowane. Ale zegar tyka, na złożenie jakiegokolwiek wniosku o płatności z KPO mamy czas tylko do końca 2023 r. (jeśli nie, nasz KPO zostanie umorzony).