Dla urzędu skarbowego liczą się przede wszystkim gminne zapisy w ewidencji gruntów

Przy zmianach stanu nieruchomości należy najpierw zmienić zapisy w ewidencji gruntów, a dopiero później starać się o korzystniejsze opodatkowanie

Publikacja: 18.10.2012 05:30

Przepisy określające przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości nie są zbyt precyzyjne – stwierdził przed trzema laty Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z 7 października 2009 r., II FSK 635/08). Dla osób zmagających się z niuansami podatku od nieruchomości to stwierdzeni może się wydać banalne, ale odzwierciedla problemy, jakie pojawiają się w praktyce.

Tekst ustawy rzeczywiście nie rozstrzyga wszystkich sytuacji, z jakimi mają do czynienia podatnicy i fiskus. W wielu przypadkach ustawa odsyła do innych aktów prawnych (np. do prawa budowlanego). Nie zawsze prowadzi to do wyjaśnienia sytuacji, zwłaszcza że owe akty prawne przygotowywano z myślą o celach innych, niż fiskalne. Stąd też wynika wiele przeszkód w optymalizacji zobowiązań z tytułu podatku od nieruchomości.

Ewidencje ponad wszystko

Jeden z braków ustawy to brak określenia w niej charakteru ewidencji gruntów i budynków, W zasadzie organy podatkowe przyjmują zapisy w tych ewidencjach jako niepodważalną podstawę do obliczania podatku od danej nieruchomości.

Oczywiście stan faktyczny nie zawsze musi się zgadzać z tym, co zapisano w tych dokumentach. Jednak jeśli podatnik w jakiś sposób zmienił sytuację prawną albo stan swojej nieruchomości, powinien zawczasu uzyskać odpowiedni wpis w ewidencji gruntów. Takie stanowisko organów gmin bywa krytykowane jako niemające mocnej podstawy prawnej, gdyż o tych ewidencjach nie mówi ustawa o podatkach i opłatach lokalnych. Jedynie ustawa – Prawo geodezyjne i kartograficzne wspomina, że ewidencje są podstawą wymiaru podatków.

Sytuację tę ugruntował wyrok NSA z 30 marca 2010 r. (II FSK 1914/08). Sąd zauważył w nim, że podstawą wymiaru podatków powinny być dane wynikające z ewidencji gruntów i budynków. Dane tam zawarte mają walor dokumentu urzędowego, o którym mowa w art. 194 § 1 ordynacji podatkowej. Natomiast kwestionowanie danych zawartych w ewidencji odbywa się w odrębnym postępowaniu od postępowania podatkowego.

Według NSA, dopóki podatnik nie wystąpi do właściwego organu o zmianę zapisów w ewidencji i dopóki to nie nastąpi, dopóty nie można skutecznie zarzucić organom podatkowym a w konsekwencji i sądowi błędnych ustaleń co do przedmiotu i podstawy opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Jeżeli zaś istnieją rozbieżności pomiędzy stanem faktycznym a danymi ewidencji gruntów, to obowiązek doprowadzenia do zgodności ze stanem faktycznym ciąży na podatniku.

Taki tok myślenia potwierdzają także inne wyroki sądów. Na przykład b zwrócił uwagę na art. 21 Prawa geodezyjnego i kartograficznego, który wyraźnie przewiduje, że podstawę wymiaru podatków stanowią dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków. Ewidencja gruntów jest dla organu podatkowego urzędowym źródłem informacji o osobie właściciela i posiadacza samoistnego oraz o samej nieruchomości.

Ma przy tym walor dokumentu urzędowego, o którym mowa w art. 194 ordynacji podatkowej. Zgodnie z tym przepisem, dokumenty posiadające walor dokumentu urzędowego wiążą organy podatkowe, które nie są uprawnione do dokonywania własnych ustaleń w przedmiocie zarówno zmian w ewidencji, jak i przyjmowania dla wymiaru podatku innych danych niż te, które wynikały z ewidencji gruntów i budynków.

Podobnie jednoznacznie o charakterze ewidencji gruntów i budynków wypowiedział się WSA w Kielcach w wyroku z 4 września 2008r. (I SA/Ke 168/08). Według sądu, o tym, kto jest podatnikiem, decydują zapisy w ewidencji.

O sytuacji rozbieżności stanu faktycznego i tego zapisanego w ewidencjach wypowiedział się WSA w Szczecinie w wyroku z 18 lipca 2007 r. (I SA/Sz 129/07). Sędziowie zauważyli, że podatnik, który po zmianie stanu prawnego nieruchomości nie zmieni danych w ewidencji gruntów, nie może w postępowaniu przed organami podatkowymi powoływać się na rozbieżność stanu rzeczywistego ze stanem ujawnionym w ewidencji.

Nie może więc twierdzić, że nie jest podatnikiem, gdyż prawo do nieruchomości przysługuje innej osobie. Zdaniem sądu, organy podatkowe nie mogą bowiem prowadzić postępowania dowodowego zmierzającego do ustaleń sprzecznych z zapisami ewidencji.

Wpisy w ewidencji gruntów mogą być jednak korzystne dla podatników. Dotyczy to np. gruntów będących użytkami rolnymi.

Warto pozostawić grunty rolne

Grunty takie podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości tylko gdy są zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej. Nie wystarcza fakt posiadania ich przez przedsiębiorcę, jak ma to miejsce w odniesieniu do gruntów „budowlanych". Aby podlegały podatkowi od nieruchomości, musi na nich faktycznie odbywać się działalność gospodarcza.

W sytuacji, gdy w ewidencji gruntów dany grunt oznaczony jest jako użytek rolny, to wyłączony jest automatyzm w opodatkowaniu go daniną od nieruchomości. Podlega bowiem podatkowi rolnemu – z reguły znacznie niższemu.

Dlatego warto sprawdzić wpisy w ewidencji gruntów pod kątem rolnego charakteru nieruchomości. W przypadku ewentualnego „odrolniania" gruntów pod planowaną inwestycję warto rozważyć pozostawienie części nieruchomości, jako użytku rolnego (np. strefy wokół zakładów produkcyjnych).

Przepisy określające przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości nie są zbyt precyzyjne – stwierdził przed trzema laty Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z 7 października 2009 r., II FSK 635/08). Dla osób zmagających się z niuansami podatku od nieruchomości to stwierdzeni może się wydać banalne, ale odzwierciedla problemy, jakie pojawiają się w praktyce.

Tekst ustawy rzeczywiście nie rozstrzyga wszystkich sytuacji, z jakimi mają do czynienia podatnicy i fiskus. W wielu przypadkach ustawa odsyła do innych aktów prawnych (np. do prawa budowlanego). Nie zawsze prowadzi to do wyjaśnienia sytuacji, zwłaszcza że owe akty prawne przygotowywano z myślą o celach innych, niż fiskalne. Stąd też wynika wiele przeszkód w optymalizacji zobowiązań z tytułu podatku od nieruchomości.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów