Kiedy leniwy urzędnik spotka się z prokuratorem

Funkcjonariusz publiczny, który nie dopełnia swoich obowiązków, popełnia przestępstwo. Trzeba jednak wykazać, że zaniedbując pracę, działał na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Aktualizacja: 14.02.2016 12:59 Publikacja: 13.02.2016 23:01

Arkadiusz Jaraszek, prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota

W ostatnim czasie w mediach głośno było o rozpoczynającym się procesie karnym przeciwko byłemu szefowi kancelarii premiera Donalda Tuska – Tomaszowi Arabskiemu oraz innym urzędnikom zatrudnionym w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i w Ambasadzie Polski w Rosji. Część przedstawicieli tzw. rodzin smoleńskich oskarżyła ich o zaniedbania urzędnicze przy organizacji lotu zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska. Grozi im za to nawet trzy lata więzienia.

Nie odnosząc się do zasadności oskarżenia oraz ewentualnej odpowiedzialności oskarżonych urzędników, warto się zastanowić, za jakie zachowania urzędnik może na tak długi okres trafić do więzienia.

Trzeba znać zakres obowiązków

Jednym z podstawowych obowiązków każdego urzędnika państwowego jest rzetelne i sumienne wykonywanie wszystkich swoich obowiązków służbowych. Musi on zatem wykonywać je zgodnie z ustalonymi zasadami i procedurami i nie może pomijać któregokolwiek z nałożonych na niego zadań. W tym celu powinien on szczegółowo i dokładnie zapoznać się z przepisami regulującymi jego zawód i stanowisko pracy, a także z wewnętrznymi aktami prawnymi, jak np. decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, regulaminy, umowy o pracę czy obowiązki. Przed ewentualną odpowiedzialnością karną urzędnik nie może się skutecznie bronić, że nie znał całego zakresu nałożonych na niego obowiązków. Znajomość aktów określających uprawnienia i obowiązki również jest powinnością urzędnika.

Jeśli zatem urzędnik nie pozna wszystkich swoich obowiązków służbowych i w konsekwencji ich nie wykona, to będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Tak samo będzie wówczas, kiedy co prawda wykona on nałożone na niego zadania, ale zrobi to nienależycie, niestarannie.

Chroniony interes publiczny i prywatny

Niewykonanie swoich zadań czy też wykonanie ich nienależycie, nie oznacza automatycznie, że urzędnik zostanie surowo ukarany. Aby pociągnąć go do odpowiedzialności karnej trzeba mu jeszcze wykazać, że jego zaniedbania stanowiły działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 23 czerwca 2015 r. (sygn. akt WA 6/15) – samo niedopełnienie obowiązków przez urzędnika nie wyczerpuje jeszcze znamion przestępstwa określonego w art. 231 § 1 kodeksu karnego. Konieczne jest ustalenie działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Przestępstwo to należy bowiem do kategorii przestępstw związanych z konkretnym narażeniem na niebezpieczeństwo, a więc z materialnym, znamiennym skutkiem, którym jest wystąpienie niebezpieczeństwa powstania szkody w interesie publicznym lub prywatnym – podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale z 28 maja 2015 r. (sygn. akt SNO 21/15).

Jeżeli zatem urzędnik nie wypełniał należycie swoich obowiązków, ale nie groziło to realnym wystąpieniem szkody, to będzie mu groziła jedynie odpowiedzialność dyscyplinarna lub służbowa. Nie poniesie on sankcji karnych.

Szkoda związana z zaniedbaniem

Dla zaistnienia tego przestępstwa nie ma jednak żadnego znaczenia, czy nieuczciwy urzędnik narusza dobro publiczne, jakim np. jest prawidłowe funkcjonowanie jego urzędu czy też dobra określonego petenta. Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 27 października 2014 r. (sygn. akt WA 23/14) – przedmiotem ochrony z art. 231 kodeksu karnego jest jakiekolwiek dobro prawne, bez względu na to, czy należy ono do sfery prywatnej czy publicznej.

Przepis ten bezpośrednio chroni również prawidłowe funkcjonowanie instytucji państwowej i samorządu terytorialnego i związany z tym autorytet władzy publicznej. Nie musi być to zatem szkoda majątkowa, ale także np. moralna – orzekł Sąd Okręgowy w Zamościu 24 czerwca 2013 r. w rozpatrywanej sprawie (sygn. akt II Ka 440/13).

Co ważne, dla zaistnienia tego przestępstwa nie jest konieczne wystąpienie szkody. W postępowaniu karnym nie trzeba więc udowadniać, że w wyniku niedopełnienia obowiązków przez pracownika gminy, ministerstwa czy innego urzędu Skarb Państwa, samorząd lub jakaś osoba poniosła szkodę określonej wysokości. Wystarczy jedynie, iż zaniedbanie urzędnika realnie groziło niebezpieczeństwem powstania tej szkody. Sąd Najwyższy w postanowieniu z 16 kwietnia 2014 r. (sygn. akt II KK 96/13) wskazał bowiem, że przestępstwo to nie ma charakteru formalnego, tylko materialny. Stanowi przestępstwo z konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo, będąc znamiennym skutkiem, którym jest wystąpienie niebezpieczeństwa powstania szkody w interesie publicznym lub prywatnym.

W toku postępowania trzeba ponadto ustalić, że zaniedbanie urzędnika pozostaje w związku przyczynowym z powstaniem zagrożenia dla chronionego prawem dobra publicznego czy prywatnego, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w swojej uchwale z 28 maja 2015 r. (sygn. akt SNO 21/15). W praktyce zatem trzeba wykazać, że szkoda np. powstała na skutek zaniedbania urzędnika i gdyby do tego nie doszło, petent nie poniósłby straty.

Działanie musi być umyślnie

Przestępstwo to ma charakter indywidualny. W praktyce oznacza to, że może być popełnione jedynie przez funkcjonariuszy publicznych, a nie jakiekolwiek osoby pracujące w urzędzie.

Definicję funkcjonariusza publicznego zawiera art. 115 § 13 kodeksu karnego. Są nimi np. pracownicy administracji rządowej innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, a także inne osoby w zakresie, w którym uprawnione są do wydawania decyzji administracyjnych. Z kategorii tej wyłączeni są pracownicy administracji – nawet etatowi, którzy wykonują wyłącznie czynności usługowe, a więc np. sprzątanie czy przewożenie dokumentów.

Dodatkowo w toku postępowania trzeba ustalić, że osoba uprawniona do wydawania decyzji administracyjnych dopuściła się swojego zaniedbania urzędniczego właśnie w zakresie czynności z tym związanych. W przeciwnym razie nie będzie można pociągnąć jej do odpowiedzialności karnej za przestępstwo – podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 7 marca 2014 r. (sygn. akt V KK 318/13).

Warunkiem pociągnięcia nieuczciwego urzędnika do odpowiedzialności karnej jest również wykazanie mu, że działał umyślnie. W wyroku z 7 maja 2013 r. (sygn. akt WA 1/13) Sąd Najwyższy słusznie wskazał, że urzędnik musi obejmować swoim zamiarem – bezpośrednim lub ewentualnym – zarówno niedopełnienie obowiązków służbowych, jak i działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

podstawa prawna: Art. 231 § 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny DzU nr 88, poz. 553 ze zm.

Kiedy grozi surowsza odpowiedzialność karna

W niektórych sytuacjach nieuczciwy urzędnik może zostać ukarany surowiej. Zgodnie z art. 231 § 2 kodeksu karnego funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego i robi to w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, może zostać ukarany karą pozbawienia wolności od roku nawet do lat dziesięciu. Przestępstwo nadużycia władzy polega więc na tym, że wykorzystując zajmowane przez siebie stanowisko, np. w gminie, określona osoba świadomie decyduje się na to, że nie wykona należących do niej zadań i zachowanie to wywoła szkodę po stronie gminy, jednak jemu samemu przyniesie korzyść majątkową lub osobistą. Co ważne, korzyści tej nie musi odnieść sam działający bezprawnie urzędnik, lecz także inny podmiot, np. jego córka, żona czy prywatny przedsiębiorca, na rzecz którego działał nieuczciwy urzędnik.

Urzędnik straci stanowisko

Urzędnicy dopuszczający się przestępstw – poza karą orzeczoną przez sąd, np. za przestępstwo przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków z art. 231 kodeksu karnego – mogą również stracić pracę. Sąd może bowiem wymierzyć urzędnikowi także środek karny w postaci zakazu zajmowania określonego stanowiska lub wykonywania określonego zawodu (art. 39 pkt 2 kodeksu karnego). Zakaz taki może być orzeczony wyłącznie wówczas, gdy nieuczciwy urzędnik nadużył przy popełnieniu przestępstwa stanowiska lub wykonywanego zawodu. Orzeczenie tego zakazu możliwe jest także wówczas, gdy urzędnik okazał, że dalsze zajmowanie stanowiska lub wykonywanie zawodu zagraża istotnym dobrom chronionym prawem. Orzeczenie przez sąd zakazu zajmowania określonego stanowiska lub wykonywania określonego zawodu jest fakultatywne. Oznacza to, że sąd, wydając wyrok, może nałożyć na nieuczciwego urzędnika taki zakaz, ale nie musi tego zrobić. Jeżeli jednak sąd się na to zdecyduje, to zakaz może obowiązywać od jednego roku aż do dziesięciu lat.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów