Ta publikacja sprawi wielką przyjemność kinomanom. A dla studentów dziennikarstwa czy kulturoznawstwa powinna stać się niemal podręcznikiem. Jak pisać ciekawie, pięknie, głęboko, wrażliwie. Jak patrzeć na dzieło filmowe, ale też na świat. Jak pozostać sobą w każdym czasie i w każdych okolicznościach.
Wkrótce minie pięć lat od jej śmierci. Maria Kornatowska umarła 21 sierpnia 2011 roku. Jeszcze na początku sierpnia była w Kazimierzu, gdzie na festiwalu Dwa Brzegi z pasją opowiadała o Roberto Rossellinim i Annie Magnani. Była już bardzo chora, ale odmówiła leczenia. Wiedziała, że jest niedobrze. Nie chciała umierać w szpitalu, odeszła tak, jak żyła: w biegu.
Maria Kornatowska była wybitnym krytykiem filmowym i filmoznawcą. Wykładała w łódzkiej PWSFTViT, gdzie studenci ją kochali. A ona kochała ich, zawsze serdeczna i uśmiechnięta.
Była autorką wspaniałej monografii „Fellini" – łączącej elementy biografii włoskiego mistrza i analizy wszystkich jego filmów, ale przede wszystkim będącej wyrazem jej szczerego podziwu dla tego wielkiego kuglarza XX wieku. W 1977 roku wydała studium „Filmy o miłości. Monika Vitti".
W polskim kinie ogromnie ceniła Wojciecha Hasa czy Stanisława Różewicza, jednak lubiła młodszych reżyserów idących swoimi drogami, takich jak Mariusz Grzegorzek czy Łukasz Barczyk. Nie lubiła komedii romantycznych, czekała na filmy z własnym charakterem, ale i takie, które pokazywałyby problemy naszego życia społecznego. Może dlatego ceniła kino moralnego niepokoju. W 1990 roku wydała poświęcony temu nurtowi szkic „Wodzireje i amatorzy". W 2002 roku ukazał się jej wywiad rzeka z Agnieszką Holland „Magia i pieniądze".