Mniej zamożne regiony Polski wschodniej nie tylko nie doganiają tych bogatych, ale przepaść między nimi nawet się pogłębia.
W 2014 r. – jak wynika z ostatnio opublikowanych danych GUS na temat PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w poszczególnych województwach – rozwarstwienie w poziomie PKB per capita zwiększyło się w porównaniu z 2013 r. Ten wzrost nie był wielki, ale potwierdził kontynuację trwającego już od kilkunastu lat wyraźnego trendu pogłębiania się różnic między najbogatszymi a najsłabszymi regionami, utrwalający podział na Polskę A i Polskę B.
W 2000 r. PKB per capita w woj. mazowieckim (najzamożniejszym w Polsce) był 2,13 razy wyższy niż w woj. lubelskim (najuboższym w Polsce ), w 2007 r. – 2,21 razy, w 2014 r. – już prawie 2,3 razy. Ale wartość PKB (także w przeliczeniu na mieszkańca) na Mazowszu wzrosła od 2000 r. o ok. 140 proc., a na Lubelszczyźnie o 124 proc.
Bez szans na awans
Nie lepiej jest z pozostałą piątką Polski wschodniej. Woj. warmińsko-mazurskie niemal co roku (od 2000 r.) pogłębiało dystans do średniej krajowej. Woj. świętokrzyskie z kolei miało szansę awansować do wyższej ligi, bo do 2008 r. nadganiało dystans, jednak po tym okresie było już coraz gorzej. Niepokojąca jest też sytuacja woj. zachodniopomorskiego, które w 2000 r. należało do piątki najbogatszych, dziś zajmuje dopiero dziewiątą pozycję. Za to doskonale rozwijają się Dolny Śląsk i woj. łódzkie, które nadrabiają dystans do Mazowsza.
Rosnące rozwarstwienie to poważne wyzwanie dla polityki rozwoju.