Według TTV mężczyzna opuścił swoje mieszkanie siedem razy w ciągu trzech dni m.in. w celu zrobienia zakupów i oddania samochodu do warsztatu.
Mężczyzna miał też pokłócić się z sąsiadami, którzy protestowali przeciwko łamaniu przez niego kwarantanny.
Władze Taichung potwierdziły, że po powrocie z Chin kontynentalnych 21 stycznia mężczyzna był zobligowany do 14-dniowej kwarantanny domowej.
Burmistrz Taichung, Lu Shiow-yen potępił jego zachowanie jako "poważne przestępstwo" i zażądał dla mężczyzny "surowej kary".