Obrador, który zaraz po dojściu do władzy obniżył swoje wynagrodzenie do ok. 65 tys. dolarów, jak wynika z oświadczenia majątkowego ma ok. 23 tys. dolarów oszczędności.
Żona prezydenta, Beatriz Gutierrez - pisarka i nauczycielka akademicka - zarabia rocznie ok. 72 tys. dolarów, trzy razy więcej oszczędności niż mąż i posiada warte 250 tys. dolarów nieruchomości. Tymczasem Obrador, który był właścicielem niewielkiego domu odziedziczonego po rodzicach, przepisał go swoim czterem synom.
- Nigdy nie byłem zainteresowany pieniędzmi, walczę dla ideałów - powiedział Obrador, który twierdzi, że nigdy nie miał karty kredytowej.
Prezydent zapowiedział, że członkowie jego administracji również podadzą informacje o swoim majątku.
Obrador, zwolennik maksymy, że "rząd nie może być bogaty, jeśli ludzie są biedni", wprowadził też zasadę, że żaden urzędnik sektora publicznego nie może zarabiać więcej niż on. Według prezydenta zasada ta jest zapisana w artykule 127 konstytucji Meksyku.