– Automatyczne przekazanie jakiegoś terytorium? Absolutnie nie – powiedział rzecznik Kremla o rozmowach prezydenta Władimira Putina i japońskiego premiera Shinz? Abe na singapurskim szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku.
Wyjaśnienie Dmitrija Pieskowa niczego nie wyjaśniło. W Singapurze bowiem on sam powiedział dziennikarzom, że rosyjsko-japońskie rozmowy o zawarciu wreszcie układu pokojowego „zostaną przyspieszone i będą prowadzone na bazie deklaracji z 1956 roku".
Ówczesna deklaracja zaś przewidywała zakończenie stanu wojny między obu państwami (trwającego od 1945 r.) i przekazanie Japonii wysp Szykotan i Habomai – mniejszej części archipelagu zajętego w czasie wojny przez ZSRR. Rozmowy zostały zerwane przez Moskwę, gdyż Tokio podpisało z Waszyngtonem Umowę o Bezpieczeństwie, co zalegalizowało pobyt wojsk amerykańskich na wyspach. Kreml domagał się wycofania Amerykanów, Japonia zaś odrzuciła żądanie. Nieuregulowanie sprawy Małego Łańcucha Kurylskiego (zwanego w Japonii Terytoriami Północnymi) uniemożliwia do dziś podpisanie traktatu pokojowego między obu państwami.
Czytaj także: Putin chce traktatu pokojowego z Japonią. "Bez warunków wstępnych"
„Przyspieszyć rozmowy na podstawie deklaracji z 1956 roku? Czyżby oddawali dwie wyspy?" – napisał japoński korespondent agencji TASS.