Firma miała zobowiązać się do zajmowania się tysiącem wątków miesięcznie i dokonywania 5 tysięcy automatycznych wpisów.
Komentarz Michała Kolanko
Autorzy artykułu na ten temat spekulują, że boty (programy do automatycznego umieszczania treści/prowadzenia konwersacji w internecie) mogły przyczynić się do rozpowszechnienia w sieci hashtagu #szogun, nawiązującego do wizyty Bronisława Komorowskiego w japońskim parlamencie, w czasie której ówczesny prezydent zwrócił się do ówczesnego szefa BBN słowami "mój Szogunie". Słowa te stały się przedmiotem licznych żartów i memów w internecie. Umowa z firmą, o której mowa w sprawozdaniu finansowym, została zawarta na czas od lutego do kwietnia 2015 roku - w tym właśnie czasie miała miejsce wizyta Komorowskiego w Japonii.
Między lutym a kwietniem Duda odrobił w sondażach aż 15 punktów procentowych straty do Komorowskiego.
Umowa z firmą umieszczającą w sieci "automatyczne wpisy" została zerwana po półtora miesiąca. Sztab Dudy zapłacił owej firmie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
O możliwe użycie botów w kampanii wyborczej w 2015 roku zapytaliśmy prof. Włodzimierza Gogołka, eksperta w dziedzinie technologii informacyjnych z Uniwersytetu Warszawskiego.
"Rzeczpospolita": Według ustaleń „Gazety Wyborczej” i Radia ZET, w 2015 roku podczas kampanii prezydenckiej sztab wyborczy Andrzeja Dudy podpisał umowę z firmą tworzącą fałszywe konta w internecie, które automatycznie generowały komentarze. Jest pan zaskoczony?