Spotkanie miało się odbyć rok temu, ale pandemia Covid-19 radykalnie zmieniła program. Nie zmieniła formy drużyny prowadzonej przed kapitana Dawida Celta: nawet bez Igi Świątek i Magdy Linette Polki pokonały rywalki z Brazylii, mając opokę w krajowej rakiecie nr 4 Magdalenie Fręch, która wygrała oba single – 6:4, 6:3 z Caroliną Alves i 4:6, 6:3, 7:6 (7-4) z Laurą Pigossi oraz w parze z Katarzyną Kawą zdobyła decydujący punkt w deblu, pokonując Alves i Luise Stefani 1:6, 6:2, 6:4.

Sukces w Bytomiu nie był łatwy, kosztował sporo nerwów kapitana i zawodniczki, porażki Kawy i Urszuli Radwańskiej z teoretycznie słabszymi rywalkami kazały czekać do ostatniego seta debla na rozstrzygnięcie.

Od rozgrywek grupowych w 2020 roku Polki wygrały już szósty mecz (wcześniej były lepsze od Danii, Ukrainy, Słowenii, Turcji i Szwecji) i jeśli w przyszłym roku wygrają siódmy w kwalifikacjach, to znajdą się wśród 12 drużyn turnieju finałowego w Budapeszcie.