Polskie tenisistki krok bliżej finału BJK Cup

Polskie tenisistki wygrały w Bytomiu z Brazylią 3:2 mecz decydujący o awansie do kwalifikacji Pucharu Billie Jean King (dziś BJKC, kiedyś FeCup). Matką sukcesu została Magdalena Fręch.

Aktualizacja: 17.04.2021 21:09 Publikacja: 17.04.2021 20:31

Polskie tenisistki krok bliżej finału BJK Cup

Foto: PZT, Andrzej Szkocki Andrzej Szkocki

Po piątku był remis 1:1. Sobotnie wydarznia w bytomskiej Hali na Skarpie zaczęły Magdalena Fręch i Laura Pigossi. Mecz był bardzo długi, zacięty, przewaga Polki niezbyt widoczna, jedyną istotną różnicę stanowił lepszy serwis polskiej tenisistki. Decydował trzeci set (po dwóch było 4:6, 6:3 patrząc od polskiej strony), a w nim tie-break wygrany przez Magdalenę Fręch 7-4.

Prowadzenie 2:1 dawało okazję do wygranej już po czterech singlach. Do czwartego meczu kapitan Dawid Celt w zastępstwie za Urszulę Radwańską wystawił Katarzynę Kawę (133. WTA), ale zmiana nie dała trzeciego punktu i zwycięstwa drużyny. Polka nie zagrała z Caroliną Alves (342. WTA) ze znaną werwą, popełniała sporo błędów, wolna nawierzchnia kortu też ułatwiała grę Brazylijce. W obu setach Alves była lepsza, zwyciężyła 6:3,7:5.

O wyniku zadecydował zatem debel. Kapitan Celt zmienił wstępnie podany skład całkowicie – zamiast Pauli Kani-Chodun i debiutantki Weroniki Falkowskiej na kort weszły ponownie singlistki: Fręch i Kawa. Pani kapitan Brazylii Roberta Burzagli zrezygnowała z Gabrieli Ce, do Luisy Stefani dodała Carolinę Alves.

Urok meczów drużynowych polega właśnie na takich meczach. Chociaż w hali w Bytomiu było pusto, to atmosfera zrobiła się gorąca, przynajmniej w okolicach trybunek, na których siedziały ekipy. Pierwszy set zdecydowanie dla Brazylijek, drugi niemal tak samo szybko wygrały Polki, decydował zatem, trzeci set, rozgrywany w pełnym wymiarze, a nie w formie wydłużonego tie-breaka. Łatwo nie było, ale Fręch i Kawa dały radę ambitnym rywalkom 1:6, 6:2, 6:4.

Oczywistą bohaterką spotkania byla Magdalena Fręch, wedle rankingu WTA polska rakieta nr 4, ale w spotkaniach w Bytomiu zdecydowana liderka, zdobyła punkty w dwóch meczach singlowych i deblu. Poświęciła dla reprezentacji dwa tygodnie gry w WTA Tour (nie mogła startować w kwalifikacjach dwóch turniejów) i nie decyzja o grze w Hali na Skarpie, wcale była łatwa

Zwycięstwo Polek w fazie play-off (BJKC Play-Offs) zadecydowało o tym, że drużyna kapitan Celta w 2022 roku zagra mecz w kwalifikacjach (BJKC Qualifiers), dających po wygranej miejsce w finale rozgrywek ((BJKC Finals). Być może w składzie pojawią się wówczas najsilniejsze polskie rakiety: Iga Świątek i Magda Linette. Dat tych wydarzeń jeszcze nie podano.

Billie Jean King Cup Play-Offs: Polska – Brazylia 3:2 (Piątek: M. Fręch – C. Alves 6:4, 6:3; U. Radwańska – L. Pigossi 6:7 (9-11), 6:3, 2:6; Sobota: Fręch – Pigossi 4:6, 6:3, 7:6 (7-4); K. Kawa – Alves 3:6, 5:7; Fręch/Kawa – Alves/L. Stefani 1:6, 6:2, 6:4).

Po piątku był remis 1:1. Sobotnie wydarznia w bytomskiej Hali na Skarpie zaczęły Magdalena Fręch i Laura Pigossi. Mecz był bardzo długi, zacięty, przewaga Polki niezbyt widoczna, jedyną istotną różnicę stanowił lepszy serwis polskiej tenisistki. Decydował trzeci set (po dwóch było 4:6, 6:3 patrząc od polskiej strony), a w nim tie-break wygrany przez Magdalenę Fręch 7-4.

Prowadzenie 2:1 dawało okazję do wygranej już po czterech singlach. Do czwartego meczu kapitan Dawid Celt w zastępstwie za Urszulę Radwańską wystawił Katarzynę Kawę (133. WTA), ale zmiana nie dała trzeciego punktu i zwycięstwa drużyny. Polka nie zagrała z Caroliną Alves (342. WTA) ze znaną werwą, popełniała sporo błędów, wolna nawierzchnia kortu też ułatwiała grę Brazylijce. W obu setach Alves była lepsza, zwyciężyła 6:3,7:5.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami
Tenis
Turniej WTA w Miami: Iga Świątek wyszarpała awans