MŚ w Oberstdorfie: Wskazanie na Graneruda

W kwalifikacjach do konkursu na skoczni normalnej najdalej skoczył Halvor Egner Granerud. Kamil Stoch i Dawid Kubacki byli w pierwszej dziesiątce. Mistrzyniami świata w konkursie drużynowym pań zostały Austriaczki.

Aktualizacja: 26.02.2021 22:07 Publikacja: 26.02.2021 21:54

MŚ w Oberstdorfie: Wskazanie na Graneruda

Foto: AFP

Najpierw, po dwóch dniach treningów, trener Michal Doležal wyłonił polską piątkę na kwalifikacje, a właściwie czwórkę, bo obrońca tytułu mistrza świata Dawid Kubacki miejsce miał gwarantowane z urzędu. Decyzja sprowadzała się w istocie tylko do wyboru: Klemens Murańka czy Jakub Wolny. Ostatnie czwartkowa seria dała odpowiedź – Murańka.

Czeski trener Polaków postanowił także, że nie będzie przemęczać pozostałych, zwłaszcza Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła mieli w czwartek odpoczywać, by z nowymi siłami ruszyć w piątek do akcji. Ruszyli więc dopiero wieczorem w serii próbnej przed kwalifikacjami pokazując, że przerwa raczej im nie zaszkodziła, choć Halvor Egner Granerud, Anže Lanišek i Markus Eisenbichler wciąż wydawali się nieco silniejsi.

Kwalifikacje z udziałem 66 skoczków wygrał lider PŚ. Na razie Norweg dominuje w Oberstdorfie w każdej serii, w treningowych także. Skoczył w piątek elegancko 105,5 m, nie można kryć, że ładniejszego skoku nie oglądano. Za plecami Greneruda jednak tłok, a w nim wyróżnili się Lanišek, mistrz świata z 2017 roku Stefan Kraft, Daniel Andre Tande , Yukiya Sato i dwaj polscy mistrzowie – Stoch i Kubacki. Między nimi różnice były niewielkie, więc nadzieja na interesującą walkę o medale jest uzasadniona. W sobotę konkurs. Seria próbna od 15.15, początek pierwszej serii o 16.30 (transmisje w Eurosporcie 1, TVP 1 i TVP Sport).

Rywalizację rozpocznie 51 skoczków, gdyż na ostatnim, 50. miejscu kwalifikacji zmieścili się wspólnie Kazach Danił Wasiliew i Czech Filip Sakala.

Wcześniejszy konkurs drużynowy kobiet na skoczni normalnej przyniósł niemałe emocje, także kibicom polskich skoczkiń, choć nie dotyczyła ich walka o podium, tylko o siódme miejsce z Czeszkami.

O główne zaszczyty walczyły trzy drużyny: Austria, Słowenia i Norwegia. W połowie konkursu kolejność była właśnie taka, różnice miedzy liderkami minimalne, a adrenalinę zdecydowanie podnosiły skoki dwóch pań: Niki Kriznar i Marity Kramer. Jak Słowenka wyprowadzała swe koleżanki na prowadzenie, tak Austriaczka likwidowała ich całą przewagę, nawet z małym naddatkiem. Scenariusz powtórzył się w obu seriach, Kriznar w drugiej serii rozpoczęła rywalizację od skoku dnia – 106 m, do próby Kramer Słowenki miały 12 punktów przewagi nad Austrią, ale rekordzistka skoczni normalnej skoczywszy 104 m dała złoto swej drużynie, końcowa różnica wyniosła ledwie 1,4 pkt. Trochę zawiodła koleżanki niespodziewana mistrzyni świata Ema Klinec. Polki starały się dzielnie, najpierw, by awansować wśród 12 ekip do finałowej ósemki.

Udało się względnie łatwo – Finki, Amerykanki, Kanadyjki i Rumunki były gorsze. Najlepszą z Polek była znów Anna Twardosz, ale swój wkład w awans o jedną pozycję, przed Czeszki, miała też ta najsłabsza, Joanna Szwab, zwłaszcza gdy poprawiła skok w drugiej serii o 6,5 m (i o 23 punkty).

Dwa medale w pierwszej konkurencji kombinacji norweskiej – rywalizacji mężczyzn na skoczni normalnej i w biegu na 10 km zdobyli Norwegowie Jarl Magnus Riiber (złoty) i Jens Luraas Oftebro (brązowy), przedzielił ich Fin Ilkka Herola. Polacy – Szczepan Kupczak i Andrzej Szczechowicz w tle. Norwegia do piątku wieczorem zdobyła więc osiem z piętnastu medali mistrzostw. Oprócz skoczków o złote, srebrne i brązowe śnieżynki FIS walczyć będą w sobotę biegaczki (7,5+7,5 km) i biegacze (15+15 km) w biegach łączonych oraz zawodniczki w kombinacji norweskiej (skok na skoczni normalnej plus bieg na 5 km).

Skoki – kwalifikacje mężczyzn na skoczni normalnej:

1. H. E. Granerud (Norwegia) 144,2 pkt (105,5 m)

2. A. Lanišek (Słowenia) 137,4 (103)

3. S. Kraft (Austria) 134,4 (101,5)

4. D. A. Tande (Norwegia) 133,6 (102,5)

5. Y. Sato (Japonia) 131,8 (104,5)

6. K. Stoch 131,6 (101)

7. D. Kubacki 131,5 (100,5)

15. P. Żyła 123,6 (97)

25. K. Murańka 119,2 (96)

29. A. Stękała (wszyscy Polska) 116,1 (95)

Skoki – konkurs drużynowy kobiet:

1. Austria 959,3 pkt (D. Iraschko-Stolz 97 i 99,5 m; S. Sorschag 88 i 93,5; C. Hoelzl 89,5 i 96,5; M. Kramer 102,5 i 104)

2. Słowenia 957,9 (N. Kriznar 98 i 106; S. Rogelj 93,5 i 96,5; U. Bogataj 91,5 i 97; E. Klinec 91 i 95,5)

3. Norwegia 942,1 (S. Opseth 98 i 99; A. O. Stroem 87 i 91; T. M. Bjoerseth 93 i 98,5; M. Lundby 95,5 i 97,5)

7. Polska 631,2 (A. Twardosz 87,5 i 83, K. Rajda 77 i 78; J. Szwab 64,5 i 71; K. Karpiel 81,5 i 82).

Kombinacja norweska – mężczyzni (skocznia normalna+bieg 10 km):

1. J. M. Riiber (Norwegia) 23.01,2 min.

2. I. Herola (Finlandia) +0,4 s straty

3. J. L. Oftebro (Norwegia) +0,9

29. S. Kupczak (Polska) +2.58,6

38. A. Szczechowicz (Polska) +4.26,0.

Klasyfikacja medalowa:

1. Norwegia 2-3-3 (8)

2. Słowenia 1-1-1 (3)

3. Szwecja 1-0-0 (3) i Austria 1-0-0 (3)

5. Finlandia 0-1-0 (1)

6. Japonia 0-0-1 (1).

Najpierw, po dwóch dniach treningów, trener Michal Doležal wyłonił polską piątkę na kwalifikacje, a właściwie czwórkę, bo obrońca tytułu mistrza świata Dawid Kubacki miejsce miał gwarantowane z urzędu. Decyzja sprowadzała się w istocie tylko do wyboru: Klemens Murańka czy Jakub Wolny. Ostatnie czwartkowa seria dała odpowiedź – Murańka.

Czeski trener Polaków postanowił także, że nie będzie przemęczać pozostałych, zwłaszcza Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła mieli w czwartek odpoczywać, by z nowymi siłami ruszyć w piątek do akcji. Ruszyli więc dopiero wieczorem w serii próbnej przed kwalifikacjami pokazując, że przerwa raczej im nie zaszkodziła, choć Halvor Egner Granerud, Anže Lanišek i Markus Eisenbichler wciąż wydawali się nieco silniejsi.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Żużel
Nowy kontrakt telewizyjny Ekstraligi. Złote czasy czarnego sportu
Inne sporty
Kajakarze walczą o igrzyska w Paryżu. Została ostatnia szansa
SPORT I POLITYKA
Andrzej Duda i Recep Tayyip Erdogan mają wspólny front. Stambuł wchodzi do gry
Inne sporty
Kolejna kwalifikacja. Reprezentacja Polski na igrzyska rośnie
sport i nauka
Sport to zdrowie? W przypadku rugby naukowcy mają wątpliwości