W ciągu 15 lat (od października 2001 r. do października 2016 r.) za winnych korupcji w związku pełnieniem funkcji sędziego uznano pięć osób. Taką informację przedstawił właśnie Marek Hibner, rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych. Dane pochodzą z wszystkich 11 apelacji. Sędziowie podliczyli statystyki, bo mają dość zarzutów o korupcję w środowisku.
Co z nich wynika? Obok pięciu osób uznanych za winne w stosunku do dwóch dalszych postępowanie umorzono (ze względu na śmierć oskarżonego albo przedawnienie karalności).
Jedno postępowanie zawieszono ze względu na stan zdrowia oskarżonego, co do kolejnych pięciu osób stojących pod takimi zarzutami wydano prawomocne wyroki uniewinniające, a w sześciu dalszych przypadkach zapadły prawomocne uchwały o odmowie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. Łącznie więc odnotowano postępowania związane z korupcją w odniesieniu do 19 sędziów, w tym w 11 zarzuty nie zostały potwierdzone.
– Oceniając skalę zjawiska korupcji w wymiarze sprawiedliwości, trzeba mieć na uwadze, że w Polsce liczba sędziów sądów powszechnych wynosi niemal 10 tys. osób – zastrzega sędzia. Tak więc, jego zdaniem, o potwierdzonej korupcji można mówić jedynie w odniesieniu do ułamkowej części promila ogólnej liczby sędziów z ostatnich piętnastu lat.
– Nie ma żadnego uzasadnienia ani upoważnienia do pojawiających się w debacie publicznej twierdzeń o realnie istniejącym zjawisku korupcji w polskich sądach – podkreśla sędzia.