Szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell poinformował w poniedziałek, że ponad 150 tysięcy rosyjskich żołnierzy zgromadziło się przy granicy z Ukrainą i na zaanektowanym Krymie.

W kontrolowanym przez rosyjskich separatystów Doniecku zaczęto układać worki z piaskiem przed budynkami administracyjnymi i wzmacniać nimi okna. Miejscowym szpitalom polecono zwolnić 60 proc. łóżek. Mieszkańcy są przekonani, że dojdzie do walk z ukraińską armią i to już wkrótce.

Jednocześnie wzrost napięcia między Kijowem a Moskwą zamienia się w kryzys stosunków Rosji z Zachodem. Amerykanie nałożyli na Moskwę sankcje, a Wielka Brytania wysyła swoje okręty wojenne na Morze Czarne jako gest wsparcia Ukrainy.

W sprawie działań Rosji głos zabrał były szef RE, lider EPP Donald Tusk. "Jeśli naprawdę chcecie powstrzymać rosyjską agresję na Ukrainę, musicie zatrzymać Nord Stream 2. To takie proste" - napisał.