Michał Kolanko: Opozycja zyskała na debacie

Debata w TVP nie będzie przełomem w kampanii, która była i jest senna, jak na oczekiwania wobec tego starcia. Ale nie ma też wątpliwości, że lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i wiceszef PO Borys Budka najwięcej zyskali na wtorkowej debacie. To daje ich formacjom wsparcie i impet na najbliższe dwa tygodnie.

Aktualizacja: 02.10.2019 06:12 Publikacja: 01.10.2019 22:49

Borys Budka, Jacek Sasin i Władysław Kosiniak-Kamysz w czasie debaty

Borys Budka, Jacek Sasin i Władysław Kosiniak-Kamysz w czasie debaty

Foto: EAST NEWS

Poniżej oczekiwań wypadł Jacek Sasin. PiS nadal jest zdecydowanym faworytem w tych wyborach, ale dzięki występom przedstawicieli PO i PSL sytuacja całej opozycji jest lepsza, niż przed debatą.

Kosiniak-Kamysz systematycznie budował swoją pozycję jako dobrego mówcy w trakcie kadencji PSL w opozycji, ale nie ma wizerunku politycznego wojownika. Tym razem przekroczył oczekiwania. Jako pierwszy bezpośrednio zaatakował Jacka Sasina. - Sumienie macie wybrudzone ruskim węglem - ta wypowiedź była jednym z ważniejszych elementów debaty. 

Widać, że jego sztabowcy dobrze odrobili lekcję, też z ponadpartyjnym Paktem dla Zdrowia. Kosiniak-Kamysz nadał kampanii PSL-Koalicji Polskiej nowy impuls. Trochę jak Adrian Zandberg dał taki impuls Partii Razem w debacie w 2015 roku. Stawka dla PSL, które ma 6-7 procentach w sondażach, była we wtorek bardzo wysoka. Zwłaszcza wobec widzów TVP - przede wszystkim spoza dużych miast, którzy mogli "bez filtra" posłuchać Kosiniaka-Kamysza. 

Również dla Borysa Budki stawka była bardzo wysoka. Koalicja Obywatelska i jej wyborcy bardzo potrzebowali tego, by jej przedstawiciel w udany sposób zaprezentował się w debacie. Tak też się stało. Budka już na samym wstępie podkreślił być może jedno z najważniejszych przesłań KO w tej kampanii - "nic co został dane, nie będzie odebrane".

Budka zrealizował swoje cele, jeśli chodzi o debatę i dla wyborców KO na pewno jawi się teraz jako jeden z jej najważniejszych polityków. Budka przyznał, że jego formacja popełniała błędy, ale wyciągnęła z nich wnioski. Wyborcy KO potrzebowali nadziei - i Budka to im dał. Mimo sporu o "paragon hańby".

Dowiedz się więcej: PiS po debacie: Budka wprowadził w błąd w sprawie leku

Konfederacja i Jack Wilk nie wykorzystali swojej szansy, przez co możliwa staje się demobilizacja elektoratu i - podobnie jak w eurowyborach - otarcie się o granicę progu. To dla PiS być może jedyna dobra wiadomość z wtorkowego wieczoru. Obrazu kampanii, męczącej dla wszystkich wojny pozycyjnej, w której jakiekolwiek zyski wymagają wielkiego wysiłku, ta debata nie zmieni. Ale Kosiniakowi-Kamyszowi i Budce udało się nieco przesunąć front. Zwłaszcza, że starcie było na nieprzyjaznym terenie.

Poniżej oczekiwań wypadł Jacek Sasin. PiS nadal jest zdecydowanym faworytem w tych wyborach, ale dzięki występom przedstawicieli PO i PSL sytuacja całej opozycji jest lepsza, niż przed debatą.

Kosiniak-Kamysz systematycznie budował swoją pozycję jako dobrego mówcy w trakcie kadencji PSL w opozycji, ale nie ma wizerunku politycznego wojownika. Tym razem przekroczył oczekiwania. Jako pierwszy bezpośrednio zaatakował Jacka Sasina. - Sumienie macie wybrudzone ruskim węglem - ta wypowiedź była jednym z ważniejszych elementów debaty. 

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości