Spóźniona informacja o nieobecności w pracy pozbawiła prawniczkę etatu

Niedopełnienie terminowego zawiadomienia pracodawcy o przyczynie i planowanym okresie nieobecności, nawet gdy była usprawiedliwiona, doprowadzi do dyscyplinarki. Może to zostać uznane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.

Aktualizacja: 13.02.2016 13:35 Publikacja: 13.02.2016 11:34

Spóźniona informacja o nieobecności w pracy pozbawiła prawniczkę etatu

Foto: 123RF

Takie stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z 20 października 2015 r. (III PK 8/15).

W tej sprawie sąd rejonowy oddalił powództwo pracownicy o przywrócenie do pracy. Rozstrzygając, ustalił, że 16 kwietnia 2011 r. powódka zachorowała i od tego czasu przebywała na długim zwolnieniu lekarskim. Decyzją z 19 października 2011 r. ZUS przyznał jej świadczenie rehabilitacyjne od 15 października 2011 r. do 11 kwietnia 2012 r. 19 marca 2012 r. powódka ponowiła wniosek o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego na kolejny okres. Mimo że 11 kwietnia 2012 r. skończyło się jej pierwsze świadczenie rehabilitacyjne, po tym terminie nie stawiła się w miejscu pracy ani nie zawiadomiła pracodawcy o przyczynie nieobecności. Dlatego pracodawca rozwiązał z nią umowę o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Polegało ono na braku poinformowania pracodawcy, najpóźniej w drugim dniu nieobecności w pracy, o przyczynie tej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania.

Powódka otrzymała to pismo 8 maja 2012 r., zaś ZUS decyzją z 21 maja 2012 r. przyznał jej prawo do świadczenia rehabilitacyjnego na dalszy okres. Sąd rejonowy uznał, że ponieważ kobieta przez 26 dni nie przychodziła do pracy, a pracodawca nie miał żadnej wiadomości o powodach jej absencji, choć faktycznie miała wystarczające możliwości, aby wskazać, dlaczego nie pojawia się w firmie, jest to uzasadniona podstawa zwolnienia dyscyplinarnego.

To orzeczenie utrzymał w mocy sąd okręgowy, oddalając apelację pracownicy. Od tego wyroku wniosła ona skargę kasacyjną. Oddalając ją, Sąd Najwyższy stwierdził, że zgodnie z powszechnymi przepisami o sposobie usprawiedliwiania nieobecności w pracy kobieta musiała wypełnić ten obowiązek najpóźniej do 13 kwietnia 2012 r., a jego zaniechanie można zakwalifikować jako czyn szczególnie naganny, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę okoliczności, w jakich do niego doszło.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że za przyjęciem takiej kwalifikacji przemawiało wyższe wykształcenie prawnicze powódki i to, że zajmowała ona eksponowane stanowisko. Dlatego była zobowiązana do szczególnej dbałości o przestrzeganie regulaminu pracy i porządku ustalonego w zakładzie. Nie miała też przeszkód faktycznych i prawnych blokujących wykonanie tego obowiązku.

SN wskazał także, że z zawiadomienia pracodawcy o przyczynie nieobecności w pracy nie zwalnia pracownika przyznanie mu świadczenia rehabilitacyjnego bezpośrednio po wyczerpaniu zasiłku chorobowego.

Komentarz eksperta

Piotr Nietrzpiel, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.

Całkowicie słuszne jest stanowisko Sądu Najwyższego w komentowanym wyroku co do możliwości kwalifikacji jako ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych nieprzestrzegania rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 1632). Dotyczy to terminu, w jakim pracownik powinien powiadomić pracodawcę o powodach i przewidywanym okresie trwania nieobecności.

Należy jednak zwrócić uwagę na to, że takiego uchybienia pracownika w żadnej mierze nie można każdorazowo automatycznie oceniać w powyższy sposób. Przy analizie należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności, np. liczbę dni zwłoki w zawiadomieniu pracodawcy czy stanowisko zajmowane przez pracownika. Ponadto przy rozwiązaniu umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy musi wystąpić również wina pracownika. Zatem dokonane przez niego naruszenie musi wynikać choćby z jego rażącego niedbalstwa, a nie z przyczyn od niego niezależnych.

W tym orzeczeniu Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę na konieczność rozróżnienia jako przyczyny rozwiązania umowy nieusprawiedliwionego niestawiennictwa w pracy od niepowiadomienia pracodawcy w terminie o przyczynie absencji i przewidywanym okresie jej trwania. W tym drugim przypadku przyczyny rozwiązania umowy nie niweczy fakt, że absencja okazała się usprawiedliwiona.

W orzeczeniach sąd rejonowy i sąd okręgowy oraz Sąd Najwyższy słusznie opowiedziały się za ochroną uzasadnionego interesu pracodawcy w zakresie prawa do posiadania informacji o przyczynach nieobecności pracownika oraz okresie jej trwania. Umożliwia to pracodawcy podejmowanie adekwatnych działań, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie zakładu pracy. Jako naganne bowiem należy ocenić postępowanie pracownika, który bez żadnego uzasadnionego powodu narusza to prawo pracodawcy.

Takie stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z 20 października 2015 r. (III PK 8/15).

W tej sprawie sąd rejonowy oddalił powództwo pracownicy o przywrócenie do pracy. Rozstrzygając, ustalił, że 16 kwietnia 2011 r. powódka zachorowała i od tego czasu przebywała na długim zwolnieniu lekarskim. Decyzją z 19 października 2011 r. ZUS przyznał jej świadczenie rehabilitacyjne od 15 października 2011 r. do 11 kwietnia 2012 r. 19 marca 2012 r. powódka ponowiła wniosek o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego na kolejny okres. Mimo że 11 kwietnia 2012 r. skończyło się jej pierwsze świadczenie rehabilitacyjne, po tym terminie nie stawiła się w miejscu pracy ani nie zawiadomiła pracodawcy o przyczynie nieobecności. Dlatego pracodawca rozwiązał z nią umowę o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Polegało ono na braku poinformowania pracodawcy, najpóźniej w drugim dniu nieobecności w pracy, o przyczynie tej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego