Stypułkowski i Bartkiewicz – odchodzące ikony bankowości

O ile do częstych zmian prezesów banków państwowych zdążyliśmy się przyzwyczaić, o tyle odejście długoletnich szefów mBanku oraz ING Banku Śląskiego to duże wydarzenie na rynku. Obaj stali się twarzami sektora.

Publikacja: 06.05.2024 04:30

Stypułkowski i Bartkiewicz – odchodzące ikony bankowości

Foto: .

Do końca tego roku zmieni się lub już się zmieniła obsada fotela prezesa co najmniej pięciu dużych polskich banków giełdowych. To dużo, skoro na warszawskim parkiecie jest ich dziewięć.

W ramach tej kadrowej rewolucji już dokonała się wymiana na stanowisku szefa lidera rynku – czyli PKO BP, gdzie Dariusza Szwedę zastąpił Szymon Midera. Zgodnie z polityką Skarbu Państwa swoich następców już wyczekują prezesi Pekao oraz Aliora.

Czytaj więcej

Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?

Gorące krzesła w spółkach zależnych do SP nie są jednak nowiną, za to zapowiedź odejścia wraz z początkiem 2025 r. prezesów Cezarego Stypułkowskiego i Brunona Bartkiewicza zelektryzowała rynek.

Frankowa misja Cezarego Stypułkowskiego

Obaj piastowali swoje funkcje przez kilkanaście lat, a co najważniejsze, stali się w tym czasie symbolami polskiej bankowości. Choć każdy z nich w innym wymiarze.

Czytaj więcej

Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność

Cezary Stypułkowski szefuje mBankowi nieprzerwanie od 2010 r. Jak mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, jego pożegnanie z mBankiem to obopólna decyzja i jego samego, i kierownictwa Commerzbanku, czyli niemieckiego właściciela. Rynek generalnie dobrze ocenia jego urzędowanie przez ostatnich 14 lat, choć była to szczególna misja przeprowadzenia banku przez jeden z największych kryzysów w polskiej bankowości: problem frankowy. Sam Stypułkowski dołączył do mBanku, gdy sektor już w zasadzie przestał udzielać kredytów CHF, stanął więc przed trudnym zadaniem „posprzątania” po poprzednikach.

Od początku prezentował niezwykle twarde stanowisko wobec frankowiczów. A że robił to publicznie, stał się, chcąc nie chcąc, „nieczułą” twarzą całego sektora. Swoje dogmatyczne podejście utrzymywał tak długo, jak tylko się dało, nawet po serii korzystnych dla konsumentów wyroków TSUE.

Czytaj więcej

Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?

Problem frankowy kosztował mBank 12 mld zł rezerw na ryzyko prawne i brak dywidendy dla akcjonariuszy przez ostatnich sześć lat. Jednak trudno uznać, że to wina prezesa Stypułkowskiego. Jak pokazują raporty finansowe, w ostatnich 14 latach mBank uzyskiwał bardzo dobre wyniki na podstawowej działalności (tej bez kosztów kredytów w CHF), jest jednym z liderów cyfrowej bankowości. Ciekawe, że jednocześnie koniec misji Stypułkowskiego w mBanku zbiega się z początkiem końca sagi frankowej, można więc powiedzieć, że symbolicznie wraz z jego odejściem kończy się pewna epoka w polskiej bankowości.

Cezary Kocik ma objąć stanowisko prezesa mBanku

Cezary Kocik ma objąć stanowisko prezesa mBanku

piotr guzik

Ostrożny Brunon Bartkiewicz

Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego łącznie przez 18 lat (z przerwami), stał się z kolei symbolem ostrożnego, długofalowego podejścia do bankowego biznesu. Czasami wbrew modom i trendom. Przykład? ING BSK nie udzielał lub udzielał tylko w niewielkim stopniu kredytów we frankach szwajcarskich, choć kosztowało to bank utratę udziałów w rynku. Podobnie w 2023 r. bank nie przystąpił do programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, bo prezes Bartkiewicz nie był pewien jego trwałości. W efekcie ING Bank ominął chwilowy boom na hipoteki, ale okazało się, że rację miał Bartkiewicz, bo „Bk2” zakończył swój żywot po pół roku obowiązywania.

Brunon Bartkiewicz, odchodzący prezes ING Banku Śląskiego

Brunon Bartkiewicz, odchodzący prezes ING Banku Śląskiego

mat. pras.

Przyjęty przez Bartkiewicza model zdroworozsądkowego podejścia i przewidywania wszystkich konsekwencji przyniósł wymierne rezultaty. ING Bank Śląski konsekwentnie zyskuje udziały w rynku, przez lata wyrósł na jeden z największych banków w Polsce. Jego wyceny od początku notowań na giełdzie rosną, bez wielkich wzlotów, ale też upadków (z wyjątkiem okresów, gdy cierpiał cały sektor). Dziś wyceny ING BSK są pięć razy wyższe niż podczas debiutu na giełdzie w 1994 r.

Czytaj więcej

Milionowe zarobki prezesów banków w Polsce. Kto dostaje najwięcej?

Potrzebna świeża krew

Zapowiedzi odejścia i prezesa Stypułkowskiego, i prezesa Bartkiewicza nie wywołały gwałtownych wahnięć notowań kursów tych banków. Z jednej strony ich praca jest doceniana, z drugiej zaś w sektorze czy konkretnie w tych dwóch bankach przyda się jednak świeża krew.

Przypomnijmy, że obaj sprawowali swoje funkcje przez kilkanaście lat. Zdaniem ekspertów jedna osoba nie powinna stać na czele jednej instytucji dłużej niż dwie–trzy kadencje.

Do końca tego roku zmieni się lub już się zmieniła obsada fotela prezesa co najmniej pięciu dużych polskich banków giełdowych. To dużo, skoro na warszawskim parkiecie jest ich dziewięć.

W ramach tej kadrowej rewolucji już dokonała się wymiana na stanowisku szefa lidera rynku – czyli PKO BP, gdzie Dariusza Szwedę zastąpił Szymon Midera. Zgodnie z polityką Skarbu Państwa swoich następców już wyczekują prezesi Pekao oraz Aliora.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Gazprom przejmuje aktywa Deutsche Banku w Rosji. To potężna kwota
Banki
Co trzeba naprawić w państwowych bankach
Banki
Te banki z UE nie chcą rozstać się z Rosją. Pazerność zamiast etyki
Banki
Alior Bank szuka nowego prezesa. Miotła w zarządzie
Banki
Ostatnie ostrzeżenie Białego Domu. Raiffeisen bliski utraty amerykańskiego rynku